Kategorie
Dziecko Rodzina

Pocałuj ciocię! O granicach dziecka

Płynąca rzeka potrzebuje granic, by nie rozlać się na sąsiadujący teren. Gdyby zupełnie pozbawić ją brzegów, przestałaby być rzeką. Świadomość własnych granic i umiejętność ich wyrażania w kontakcie z innymi ludźmi wpływa na jakość naszego życia, w tym relacji. A ponieważ to „dorośli ponoszą całkowitą i wyłączną odpowiedzialność za jakość wszelkich swoich relacji z dziećmi”, to również do nich należy zadanie nauczenia dzieci, gdzie leżą ich osobiste granice.

Czym są granice?

To swoiste detektory naszego komfortu życia oraz źródło wiedzy na temat samego siebie. Pozwalają porządkować otaczającą nas rzeczywistość i ułatwiają codzienne funkcjonowanie. Ogólnie granice to nic innego jak zasady, które panują w danym społeczeństwie, w tym wszelkie normy kulturowe. Na przykład wjeżdżając na terytorium obcego państwa musimy się dostosować do reguł, które tam panują i porozumiewać się w obowiązującym tam języku. Z kolei wchodząc do meczetu, należy pamiętać o odpowiednim stroju, inaczej zostaniemy z niego wyproszeni. Znajomość takich zasad znacznie ułatwia funkcjonowanie. J.Juul podkreśla, że „większość dzieci bardzo łatwo dostosowuje się do ogólnych zasad panujących w szkole, przedszkolu, klubie sportowym czy skateparku – pod warunkiem, że ich osobiste granice nie są deptane i przekraczane”. Warto nadmienić, że osobiste granice charakteryzuje bardzo duża indywidualność. Nie można w ich przypadku opracować żadnego algorytmu, dlatego tak ważna jest uważność i otwartość na ich poznawanie zarówno u siebie jak i u innych osób. Odmienność granic wynika z różnic w temperamencie, osobowości, zdobytych doświadczeniach, czy też wyznawanych wartościach, a nawet nastrojach! Stwierdzenie „traktuj innych, jak sam(a) chciałbyś(-abyś)  być traktowany(-na)” nie odzwierciedla właściwego podejścia do granic. Zdecydowanie lepiej traktować innych, jak oni sami chcieliby być traktowani. Do tego potrzeba uważności, zatrzymania się i akceptacji, że każdy może mieć inaczej. I to jest właśnie w porządku!

Niegrzeczne Książeczki

Seria Niegrzeczne Książeczki to opowieści dla małych i dużych, które rozprawiają się z mitami dotyczącymi dzieciństwa. Czy dziecko zawsze powinno być posłuszne, zjadać wszystko z talerza i dzielić się swoimi rzeczami? Książeczki bez jasnego morału, dające przestrzeń na rozmowę i zrozumienie potrzeb, pisane w duchu Porozumienia bez Przemocy.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Istota i rodzaje granic

Warto pamiętać, że osobiste granice nie są sztywne i niezmienne. Istotne jest właśnie to, aby z troską i szczególną uwagą podchodzić do granic innych, ponieważ to, co wczoraj było dla dziecka przekroczeniem jego granicy np. przytulenie podczas obiadu (kiedy maluch nie był w nastroju), za tydzień może być wręcz jego potrzebą. Badanie granic w kontakcie i wrażliwość na subtelne sygnały pozwala z szacunkiem podchodzić do drugiego człowieka. Otwartość na poznawanie granic innych osób i wrażliwość na nie pozwala nawiązać prawdziwy kontakt z drugim człowieku oparty na szacunku i podmiotowości, niezależnie od tego, ile mamy lat.

Zdaniem Ewy Tyralik-Kulpy podwaliny granic formułują się podczas dzieciństwa. Autorka książki Uwaga! Złość wskazuje na kilka rodzajów granic:

  • fizyczne, które określają granice intymności (np. to, co przyjmujemy za normę w kontakcie z najbliższymi dla nas osobami, w przypadku dalszych członków rodziny może być już nie do przyjęcia: np. „Kubusiu pocałuj ciocię na przywitanie”,
  • intelektualne, które umożliwiają odróżnianie potrzeb własnych od potrzeb innych osób,
  • emocjonalne, dzięki którym potrafimy rozróżniać i wyrażać uczucia pojawiające się w kontekście określonej sytuacji (np. reakcji na kogoś lub coś),
  • duchowe odnoszące się nie tylko do wiary, ale również systemu wartości i przekonań,
  • wolności osobistej, które określają prawo do odrębności i rozwoju, jak również wybierania własnych dróg.

Najpierw dorośli, potem dzieci

Rodzic, który jest świadomy swoich granic i potrafi o nie dbać, jest w stanie nauczyć tego swoje dziecko. Dzieci są dla dorosłych doskonałymi nauczycielami ich własnych granic, kiedy codziennie je przekraczają. Zdaniem J. Juula „Paradoks polega na tym, że tylko wtedy możemy poznawać swoje granice, kiedy ktoś je przekracza. I tak samo tylko wtedy jesteśmy w stanie dostrzegać cudze, kiedy się z nimi zderzamy albo je przekraczamy”. Dzieci ofiarowują dorosłym ogromny dar. „Dążąc do bliskości, często przekraczają […] rodzicielskie granice. I właśnie dzięki temu przynoszą im […] możliwość rozpoznawania własnych potrzeb, pragnień i granic oraz takiego ich modyfikowania, aby działały konstruktywnie dla wszystkich”. Rodzicielska uważność na siebie, a także troska o zaspokajanie własnych potrzeb nie jest egoizmem, ale niezwykle ważną lekcją dla dzieci pt. „Jak dbać o siebie”. Dzieci uczą się przez naśladownictwo dorosłych. Można zaryzykować stwierdzenie, że bardziej obserwują, niż słuchają. Dlatego więcej nauczą się, będąc świadkiem jak dorosły troszczy się o własne granice (np. wprost mówiąc sąsiadowi, że nie podoba mu się, że zajmuje  jego miejsce parkingowe: „Nie chcę, żeby Pan parkował na moim miejscu. Chcę mieć pewność, że po powrocie z pracy, moje miejsce jest puste”.), niż słysząc komunikat pod swoim adresem „Po prostu uwierz w siebie i powiedz następnym razem co myślisz!”). 

Duże znaczenie ma również przekonanie dorosłych na temat granic, w tym nazewnictwo, jakiego używają. Co innego zawiera się w stwierdzeniu: „Muszę walczyć o swoje granice”, a co innego zawiera w sobie komunikat: „Troszczę się/dbam o swoje granice”. Walka niesie ze sobą negatywne konotacje, zaś troska zawiera w sobie naturalność i prawo do dbania o własny dobrostan. „Każdy rodzic sam musi ustalić granice, jakie chce wyznaczać wokół siebie, żeby czuć się dobrze ze sobą i swoimi dziećmi”.

Dzieci i granice

Dzieci od pierwszych dni swojego życia potrafią komunikować swoje potrzeby. Intuicyjnie potrafią je odczytywać i wprost domagają się ich zaspokojenia. Zdaniem J. Juula język dziecka od samego początku cechuje osobisty charakter. Dzieci mówią wprost i bezpośrednio o sobie! Niektóre z nich, widząc obcą osobę, która zbliża się do nich i chce się przywitać, mogą np. odruchowo chować się za rodziców. Otwarcie pokazują, że dystans z obcymi jest dla nich ważny i nie mają ochoty np. przybijać piątki z panem, który jest w czarnym długim płaszczu i ma „straszne” okulary. Osobiste granice dzieci są bardzo indywidualne. Dzieci poprzez zderzanie się z granicami rodziców, uczą się gdzie te granice leżą i stanowi to dla nich ogromną naukę. Tak samo rodzice, poprzez wnikliwą obserwację reakcji swoich dzieci i traktowanie jej poważnie, zdobywają wiedzę na temat dziecięcych granic. Założenie koszuli, której materiał ma „twardą” strukturę, może być dla dziecka o dużej wrażliwości na bodźce nie do przyjęcia. Jego stanowcze NIE w tym wypadku nie jest przeciwstawieniem się dorosłemu, lecz zadbaniem o swój komfort i to jest OK. Dzieci uczą się troszczyć o swoje granice, bacznie obserwując, jak dbają o siebie dorośli. Kiedy rodzice otwarcie i językiem osobistym komunikują swoje granice, to czego chcą, czego nie chcą (np. „Potrzebuję odpocząć 15 minut. Teraz nie będę czytać Ci książeczki.”), bez obwiniania innych i zrzucania na nie odpowiedzialności („Ile razy mam ci mówić, że potrzebuję spokoju? No już naprawdę nie mogę we własnym domu mieć chwili dla siebie??”), uczą swoje dzieci szacunku dla granic zarówno swoich, jak i innych osób.

Życie seksualne rodziców

Zacznij świadomie budować swoją relację z partnerem

Jak zrozumieć się w rodzinie

Jak dostrzec potrzeby innych i być wysłuchanym

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Każdy jest inny, wszystkie granice są równe!

Granice są równorzędne, to znaczy, że granice wszystkich ludzi mają taką samą rację bytu i dokładnie taką sama wartość. Dlatego niezwykle smutne jest to, że dorośli dają sobie czasami prawo do traktowania granic dzieci po macoszemu, a nawet bez szacunku. Jakby przedstawiały one mniejszą wartość niż te „dorosłe granice”. Czy z taką samą śmiałością będziemy sprawdzać telefon partnera/partnerki, jak plecak naszego nastolatka bez jego wiedzy? Czy równie śmiało i wylewnie przywitamy się z nową koleżanką w pracy, jak oczekujemy tej śmiałości od dziecka, które wita się z ciocią (którą widzi pierwszy raz w życiu), a ta żąda od niego buziaka? Paradoks dziecięcych granic w ujęciu dorosłych zawiera się również w tym, że w początkowym etapie wychowania części rodziców przeszkadza dziecięca troska o swoje granice, podczas gdy na późniejszym etapie oczekują umiejętności zawalczenia o swoje. (Jaka jest szansa, że dorosły Jan zachowa się asertywnie w pracy, kiedy gdy był małym dzieckiem, nikt go nie słuchał i ignorował wszelkie próby komunikowania własnych granic/potrzeb?). Shai Orr w swojej książce Cud rodzicielstwa pisze o tym, że w pierwszej kolejności dzieci proszą, a kiedy nie spotykają się z adekwatną do ich potrzeb reakcją dorosłych, sięgają po żądania. Kiedy nawet te nie przynoszą pożądanego przez nich skutku, wybierają rezygnację… niestety, rezygnację z siebie.

Umiejętność mówienia NIE, jest równocześnie umiejętnością mówienia TAK własnym potrzebom. A to niezwykle istotne zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. To zadanie dorosłych, aby nauczyć dzieci troski o własne potrzeby i  odwagi w ich wyrażaniu. W nauce dbania o siebie w kontekście własnych granic nie chodzi o mówienie bez przerwy i wszystkim „NIE”. Świadomość własnych granic to m.in. wiedza, gdzie się kończę i gdzie zaczynam (fizycznie), to umiejętność odczytywania komunikatów, płynących z ciała w kontekście określonej sytuacji (np. drżące ręce, kiedy szef zerka przez ramię, lustrując ekran komputera) i świadome wybieranie. co z tym zrobię. To również refleksja, czy mi się to podoba czy też nie i wyciąganie wniosków, co mogę zrobić następnym razem, kiedy przydarzy mi się taka sama sytuacja. To zadanie dorosłych, aby nauczyć dzieci troski o własne granice. Ale przede wszystkim uświadomić, że mają do tego prawo i nie muszą się godzić i biernie przyjmować to, co narusza ich dobrostan.

Jak uczyć dzieci stawiania granic?

Nauka dzieci dbania o własne granice to przede wszystkim pozwolenie im na eksplorowanie otoczenia i kolekcjonowanie różnorodnych doświadczeń. Dzięki temu dziecko zetknie się z wieloma sytuacjami i kontekstami, a ta różnorodność wrażeń będzie stanowiła dla niego dobry punkt odniesienia do oceny czy mu to odpowiada czy też nie.

Dlatego warto:

  • traktować dzieci poważnie, a przede wszystkim ich reakcje na nowe doznania,
  • pracować nad wyrażaniem swoich dorosłych granic, ponieważ dzieci czerpią z nich inspirację do wyrażania własnych,
  • uczyć dzieci wyrażania własnych potrzeb,
  • dbać o odczytywanie i nazywanie dziecięcych emocji, które pojawiają się w określonych sytuacjach,
  • wyjaśniać otaczający świat,
  • akceptować dziecięce reakcje i próby zaznaczania swoich granic i dawać prawo do mówienia NIE wspierając w wyrażaniu sprzeciwu,
  • komunikować własne granice językiem osobistym („Nie chcę się teraz z Tobą bawić, potrzebuję napić się kawy.”, „Przeszkadza mi ta głośna muzyka, proszę ścisz radio.”),
  • przyjąć perspektywę uważnego obserwatora, ponieważ nic nie jest dane na zawsze takie same i niezmienne,
  • wspierać i wyjaśniać dziecięcą reakcję na określony bodziec (małe dzieci często nie wiedzą, czemu zachowały się w określony sposób i potrzebują wsparcia dorosłych w „osadzeniu się” w nowej sytuacji),
  • przyjąć na siebie odpowiedzialność za naukę dzieci, gdzie leżą ich granice. 

Przypisy

 J. Juul, O granicach. Kompetentne relacje z dzieckiem, Podkowa Leśna 2020, s. 16, 

 Ibidem, s.27.

 E. Tyralik-Kulpa, Uwaga! Złość, Natuli, Rybna 2020, s. 89-90.

 J. Juul, O granicach…, s.6.

 Ibidem, s. 7.

 Ibidem, s. 34.

 S. Orr, „Cud rodzicielstwa. Co się stanie, gdy naprawdę zaufasz swojemu dziecku”, wyd. Natuli, Rybna 2020, s. 68-69.

Literatura

J. Juul, O granicach. Kompetentne relacje z dzieckiem, Podkowa Leśna 2020.

S. Orr, Cud rodzicielstwa, wyd. Natuli, 2020.

E. Tyralik-Kulpa Uwaga! Złość, wyd. Natuli, 2020.

Avatar photo

Autor/ka: Monika Koziatek

Pedagog, coach, socjoterapeuta i terapeuta I-ego stopnia Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach (TSR). Miłośniczka Porozumienia bez Przemocy i rodzicielstwa opartego na przywiązaniu. Realizatorka szkoleń w zakresie kompetencji wychowawczych. Mama Antka i Jeremiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.