Kategorie
Dziecko Relacje rodzinne

Rozwód – czy da się to zrobić bez szkody dla dziecka? Rozmowa z Magdaleną Godlewską

Rozmowa z Magdaleną Godlewską – dyplomowaną psycholog, terapeutką i mediatorką, pracującą z dziećmi i dorosłymi.

Jaki wpływ na dziecko ma to, jak postrzegamy rozwód dzisiaj a jak postrzegaliśmy kilkadziesiąt lat temu?

To, w jaki sposób dziecko przechodzi przez rozwód, w dużej mierze zależne jest od tego, w jaki sposób przechodzą przez niego dorośli. Jeśli dorośli wciągają dzieci w problemy, nie zachowując bariery międzypokoleniowej, nie wyważają jakie informacje mogą zostać przekazane dziecku, doświadcza ono bardzo trudnej sytuacji wewnętrznej. Powszechność tego zjawiska może jedynie pomóc dziecku doświadczającemu takiej sytuacji nie czuć się odosobnionym. Łatwiej jest, kiedy inni maja podobne problemy do naszych, kiedy możemy czuć wspólnotę.

Uwaga! Reklama do czytania

Ciąża i poród – poradniki

Książki, które wspierają w ciąży, porodzie i przy karmieniu piersią.

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Czy dziecko, które doświadcza rozwodu ma gorszy start w dorosłość?

Rozwód rodziców przeżywany w dzieciństwie, nie jest czynnikiem determinującym konkretne zaburzenia w życiu dorosłym. Sama sytuacja rozwodowa nie jest tak toksyczna, ile to, co dorośli z nią robią. Moim zdaniem można rozstać się bez większych negatywnych skutków dla dziecka, pod warunkiem, że są przestrzegane powyższe zasady: stworzenie poczucia bezpieczeństwa, tzw. „gruntu pod nogami”, nieobarczanie dziecka odpowiedzialnością, zachowanie pozytywnego obrazu obojga rodziców, okazywanie miłości dziecku przez obydwoje rodziców, nie wciąganie go w konflikt okołorozwodowy. Wtedy dorośli, którzy w dzieciństwie przeżyli rozstanie rodziców, mają takie same szanse na dobre relacje z innymi, jak dziecko z pełnej rodziny. Powiedziałam, że bez większych negatywnych konsekwencji można przejść przez rozwód, ale mniejsze zawsze będą obecne i to nie w samym momencie rozstania, które bywa bardzo trudne, ale w dalszym układaniu stosunków rodzic-dziecko. Sytuacje komplikuje wchodzenie rodziców po rozstaniu w nowe związki i włączanie dodatkowych osób w wychowanie małego człowieka.

Jak zatem się rozstać, z najmniejszą szkodą dla dziecka?

W zależności od wieku dziecka należy zadbać o różne aspekty rozstania, aby ograniczyć szkody do minimum. Te najmłodsze dzieci, mam tu na myśli dzieci do 3 roku życia, wiąże bardzo silna relacja z matką. Samopoczucie malucha w dużej mierze zależy od samopoczucia matki. Jej zachowanie w tym trudnym czasie, czyli jej reakcje emocjonalne, postawa wobec otoczenia i własnego dziecka, są dla niego wyznacznikiem jego samopoczucia. Dzieci mogą reagować w tym okresie uciekaniem do wcześniejszych okresów rozwojowych, np. do karmienia butelką i używania smoczka, obniżenia poziomu aktywności ruchowej, powrotem do wcześniejszych form językowych, trudnościami w „treningu czystości” (korzystanie z nocnika, toalety), potrzebą ciągłego kontaktu z opiekunem i reagowanie płaczem na jego nieobecność. W tym okresie ważne jest stworzenie spokojnej atmosfery, przewidywalności zdarzeń, zapewnianie dziecka, że drugi z rodziców przyjdzie i odwiedzi je.
Dzieciom w wieku od 3. do 5. roku życia, rozwód rodziców podważa przekonanie o świecie jako miejscu bezpiecznym. Pierwszą reakcją może być lęk o to „kto się będzie mną opiekował”, lęk o utratę opiekuna, z którym dziecko zostało („skoro jeden z rodziców mnie opuścił, to drugi też może”). W tym okresie dzieci mogą w różny sposób manifestować swoje przeżycia emocjonalne. Rodzice mogą zaobserwować trudności w zasypianiu, zaburzenia łaknienia, uzależnienie się od jednego z rodziców, labilność emocjonalną, ataki złości i agresji wyrażane fizycznie i werbalnie (uderzanie, pchanie, kopanie, kładzenie się na podłodze, przezywanie, wrzaski, krytykowanie), nerwowe nawyki, takie jak kręcenie włosów, szarpanie i skręcanie ubrania, pochrząkiwanie, ssanie palca, obgryzanie paznokci. Ważna w tym okresie jest bliskość fizyczna – przytulanie i pocieszanie dziecka, niepozastawianie na dłuższy czas samemu sobie. Niewskazane są również jakiekolwiek większe zmiany, ważna jest punktualność, następstwo zdarzeń, dotrzymywanie danego słowa, stabilne i przewidywalne warunki. Wszystko to ma służyć odbudowaniu u dziecka poczucia bezpieczeństwa i równowagi emocjonalnej.

Uwaga! Reklama do czytania

Połóg. Pierwszy rok życia rodzica

Oto długo wyczekiwany holistyczny przewodnik po połogu. Autorka z czułością i empatią przeprowadza czytelników przez szereg zagadnień związanych z tym przełomowym momentem.

Zobacz na natuli.pl

Czy w przypadku starszych dzieci jest podobnie?

Dzieciom w młodszym okresie szkolnym (od 6 do 9 lat) rozwód rodziców burzy relacje na płaszczyźnie dziecko-rodzic-świat otaczający. Wzrastająca niezależność od rodziców sprawia, że bardzo ważna staje się grupa rówieśnicza, w której znajduje się dziecko. Dużo obaw wiąże się z oceną wpływu rozwodu na status, jakim dziecko cieszy się wśród rówieśników. Jeżeli ocena ta wypadnie negatywnie, może to doprowadzić do wycofania się ze świata zewnętrznego, spowodować poczucie odrzucenia i samotności, negatywne myślenie o sobie. Lęk u dziecka w tym okresie dotyczy obawy, że po powrocie do domu nikogo nie zastanie. Jeśli rodzic się spóźnia – boi się, że nigdy się nie pojawi. Martwi się o to, co się dzieje z drugim rodzicem. W tym wieku dzieci mają również dużą zdolność do zaprzeczania temu, czego są świadkami, wyłączają w tej sytuacji prawdziwą rzeczywistość, gdyż nie jest ona dla nich do zniesienia, zaczynają widzieć i słyszeć zdarzenia wyimaginowane. W tym okresie najważniejsze jest zaplanowanie regularnych kontaktów z drugim rodzicem. Bycie uważnym na kontakty dziecka z rówieśnikami, wspieranie w sytuacji niepowodzeń, poważne traktowanie dotychczasowych zwyczajów i zajęć dziecka.
Jeśli rozwód przypada na późniejszy okres (9-12 lat) należy pamiętać, że zwiększona świadomość siebie i świata zmniejsza zdolność zaprzeczania istniejącej sytuacji. Dzieci są bardziej świadome rozbicia rodziny i utraty jednego z rodziców. W tym wieku dziecko chce zajmować centralne miejsce, dlatego głównym uczuciem towarzyszącym w sytuacji rozwodu jest gniew, wymówki, manipulacja rodzicami. Uczucia negatywne do rodziców współwystępują z całą gamą uczuć pozytywnych, budzi to w dziecku konflikt wewnętrzny. Może ono zacząć uciekać w świat marzeń, poszukiwać gratyfikacji poza rodziną. Pojawiają się reakcje emocjonalne, takie jak smutek, wrażliwość, płaczliwość. W tym okresie pozostaje rodzicowi być uczestnikiem tych przeżyć i podążać za potrzebami emocjonalnymi dziecka.

Jak reagować na zachowanie dziecka, gdy widzimy, że rozwód mocno odbił się na jego psychice?

Dziecko powinno czuć stabilność sytuacji, nawet jeśli rodzice czują się niepewnie, a ich relacja jest chwiejna. Daje to dziecku poczucie bezpieczeństwa. Trzeba wytworzyć w dziecku, bez względu na jego wiek, poczucie że jest najważniejsze dla swoich rodziców i ma nieograniczoną możliwość kontaktowania się z nimi. Dla dziecka ważne jest przekonanie o rozłączności problemów małżeńskich od spraw rodzicielskich, a także przedstawianie mu pozytywnego obrazu rodzica i niedeprecjonowanie jego wartości. Pamiętajmy, ze zdrowemu rozwojowi dziecka służy poczucie „gruntu pod nogami” czyli przewidywalność sytuacji. Poczuciu bezpieczeństwa służy również możliwość zachowania dobrego obrazu obojga rodziców. Nie stawiajmy więc dziecka w sytuacji arbitra rozstrzygającego spory, ani mediatora mającego doprowadzić do zgody. Nie czyńmy go posłańcem, który biega z wiadomościami miedzy dwojgiem rodziców, powiernikiem, sędzią ani sojusznikiem. Nie każmy mu opowiadać się po którejś ze stron.

Warto jeszcze przeczytać:


Jakie sytuacje okołorozwodowe z pewnością nie służą dziecku?

Rozwód opisywany jest jako jedno z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu, bardzo często rozstaniu towarzyszy konflikt okołorozwodowy, który bywa, że jest rozgrywany jest na oczach dziecka. Włączenie dziecka w sprawy dorosłych z pewnością nie służy jego rozwojowi i może rzutować na całe jego życie. Sytuacja komplikuje się zwłaszcza wtedy, jeżeli dodatkowo towarzyszy jej angażowanie dziecka w deprecjonowanie i krytykowanie jednego z rodziców. W trakcie rozwodu dziecko silniej narażone jest na wpływy rodzica z którym mieszka a który bywa, że w sposób świadomy bądź nieświadomy próbuje zniechęcić lub nawet odseparować od drugiego rodzica. Taka forma angażowania dziecka w konflikt oraz działania, które maja na celu odcięcie od jednego z rodziców, są forma przemocy emocjonalnej. W przypadku rozwodu dziecko przeżywa silny lęk, któremu towarzyszy poczucie zagubienia. Często tłumacząc w sobie emocje myśli, że to jego zachowanie doprowadzało do rozstania rodziców a w konsekwencji odejścia jednego z nich, czuje się wręcz za to odpowiedzialne. Dziecko w takiej sytuacji obawia się utraty drugiego rodzica, bywa, że zaczyna dążyć do spełnienia oczekiwań rodzica z którym zostało, aby i jego nie stracić.

Czy rozwód zawsze jest zły? Czy istnieją takie sytuacje, w których rozstanie jest lepszym wyjściem?

Istnieją sytuacje, w których rozwód jest lepszym wyjściem niż myślenie, że najlepsza dla dziecka jest pełna rodzina. Oczywiście każda sytuacja jest inna, dla jednych par lepsze jest pozostanie razem i naprawiane tego, co się zepsuło, dla innych lepsze jest rozstanie. W sytuacji, kiedy rodzice „nie mogą na siebie patrzeć”, dochodzi między nimi do częstych kłótni lub cichych dni ale są razem, dla dziecka. Taki układ dla małego człowieka jest mocno obciążający. Dziecko w takiej rodzinie dostaje wzorzec, w którym brak jest pozytywnych uczuć między rodzicami, nie widzi wsparcia, które sobie dają. Widzi natomiast dwie dorosłe osoby, które są razem, ale osobno, oskarżają się nawzajem i są po prostu nieszczęśliwe. Dodatkowo, jeżeli pada w kierunku dziecka, że „to wszystko dla niego”, że „niszczą sobie życie, żeby ono miało rodzinę i dom”, jest to bardzo niekorzystna emocjonalnie sytuacja. Trudno później z takim bagażem wejść w bliskie relacje w życiu dorosłym, bowiem pozostaje ogromny strach przed bliskością. W takich sytuacjach lepsze bywa rozstanie, niż trwanie w małżeństwie.

Uwaga! Reklama do czytania

Życie seksualne rodziców

Wasz związek jest dla dziecka modelem. Buduj autentyczną relację.

Cud rodzicielstwa

Rodzicielstwo to nasza życiowa misja. Słuchajmy dzieci!

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Jaki zatem wpływ na dorosłe życie dziecka może mieć rozstanie rodziców?

Tak jak już wcześniej mówiłam, jeżeli rodzice oddzielają sprawy dorosłych od świata dzieci tworząc barierę międzypokoleniową, jeśli oddzielają sprawy rodzicielskie od małżeńskich, są w stanie ochronić dziecko przed większością negatywnych konsekwencji. Natomiast w momencie angażowania dziecka w konflikt okołorozwodowy, stosowania wobec niego przemocy emocjonalnej, trudno uniknąć niepożądanych następstw. Dziecko związane jest emocjonalnie z obojgiem rodziców – gdy pozytywne uczucia do jednego z nich ulęgają zniszczeniu, w dziecku pozostaje niezaspokojona potrzeba miłości ze strony utraconego rodzica. Taka sytuacja w późniejszym okresie może doprowadzić do trudności w nawiązywaniu bliskich relacji lub intymnych związków, mogą pojawić się problemy z tożsamością a nawet choroby psychiatryczne. Podczas rozwodu warto wiec zwrócić uwagę na swoje interwencje wobec dziecka, na nieświadome zabiegi, których jest ono obiektem. Wikłanie dziecka w konflikt dwojga dorosłych, rozstających się ludzi może bowiem doprowadzić do nieodwracalnych skutków w jego psychice.

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

8 odpowiedzi na “Rozwód – czy da się to zrobić bez szkody dla dziecka? Rozmowa z Magdaleną Godlewską”

Dla dziecka rozwód rodziców jest złem i zawsze pozostawi w jego psychice niezatarte negatywne ślady. Bo trzeba wyjść od sytuacji, kiedy rodzice – naprawdę dbający o dziecko – także dla jego dobra kochają się, są dobrym przykładem i wzorcem w przyszłym dorosłym życiu. Potrafią rozwiązywać konflikty i okazywać nieustannie dobrą wolę, rozwijać się, ulepszać swoje postępowanie. Obecnie wielu ludzi, podobnie jak autor(ka) artykułu śmie twierdzić, że to jest OK, gdy rodzice rozstają się, z najmniejszą szkodą dla dziecka. Nawet najmniejsza szkoda jest okruchem zła, które wyrządza się niewinnemu dziecku. I można brnąć w teorię mniejszego zła i dopatrywać się w rozstaniu rodziców nawet jakiegoś dobra, gdy tak naprawdę jest to dowód klęski i niezdolności do kochania, a niekiedy wręcz egoizmu i niedojrzałości. I tylko nazywanie rzeczy po imieniu, stawanie w prawdzie może pomóc człowiekowi w rozwoju świadomości i w naprawianiu siebie i świata. pomaga dostrzegać błędy i je naprawiać. A o rozstaniu się warto myśleć przed ślubem, przed poczęciem dziecka, bo potem dobrze i honorowo jest dotrzymać dla dobra swego, małżonka i wspólnego dziecka, słowa, które dało się na ślubie.

A co w momencie kiedy rodzice na prawdę nie potrafią się dogadać? Kiedy miłość wygaśnie.? Dziecko kocha się niezależnie od wszystkiego. A małżonka? Może coś się zmienić i przestaje się kochać. Uważasz, że lepiej jest kiedy dziecko widzi kłócących się rodziców.?lepiej jest się rozstać i wytłumaczyć wszystko dziecku aniżeli drzeć koty i fundować dziecku nie zawsze mile przedstawienia.

Serio chcesz przekazać swojemu dziecku, że trwanie na posterunku ze szkodą dla siebie jest jedynym i najlepszym rozwiązaniem? Czy lepsze dla dziecka jest obserwowanie dwoje nieszczęśliwych osób, które są razem, bo 20 lat temu nie były w stanie przewidzieć wszystkich okoliczności, czy może lepsze jest zobaczenie szczęśliwych rodziców żyjących osobno, którzy potrafią o siebie zadbać? Rozwód jest końcem jednego świata, ale i początkiem drugiego, czasem lepszego. Kluczowe jest to, co rodzice robią w trakcie i po rozwodzie. Może być to lepsze niż pozostawanie razem za wszelką cenę, którą czasem jest nawet utrata zdrowia, depresja czy inne problemy, które realnie mogą dziecku zabrać rodzica.

To prawda, każda sytuacja jest inna i nie można wrzucać do jednego worka wszystkich rozwodników. Krzywdzące jest często przekonanie, że dla dobra dziecka rodzina powinna trzymać się razem. Czasem trzeba się zastanowić co tak naprawdę jest dobre dla dziecka.

Prawda. Lepiej się rozstać. Dziecko nadal będzie kochać. Trzeba naprawdę dobrze pracować aby nie skrzywdzić jeszcze bardziej. Moja kobieta mnie zdradzała, stwierdziłem, ze czas wyrzucić ja z domu. Rozpowiadała, ze dziecko dorasta i powinno zostać z ojcem. Wiec krótka piłka. Jestem najszczęśliwszym ojcem na świecie :) Bolało ? Oczywiście ze bolało. Ale tkwienie w iluzji i marnowanie czasu bolało jeszcze bardziej. Dużo pracy z moim synem i brak utrudnień kontaktu z matka przynosi efekty. Chciałem zminimalizować jego cierpienie. Powoli odnajdujemy się w nowej rzeczywistości. Nie załamywać się, planować, przewidywać. I walczyć ! Bo dzieci są w tym pokręconym świecie najważniejsze! :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.