Zabawy z dzieckiem w wieku 0-12 miesięcy
Rozpoczynamy wyścig z czasem. Za 6-10 lat zdolności tworzenia się połączeń nerwowych między komórkami w mózgu będą coraz mniejsze. Ale spokojnie! Nie oznacza to, że trzeba zamienić się w belfra, a dziecięcy pokój przekształcić w laboratorium naukowe…
Tak naprawdę wszystko, co robimy, jest ciekawe i stymulujące dla mózgu naszego malucha. Jest jednak kilka zasad, o których warto pamiętać:
1. Kołysanie
Zaufaj instynktowi i… kołysz mnie! To takie naturalne. Widząc noworodka, a nawet starsze niemowlę, mamy ochotę wziąć je na ręce tulić i kołysać. Jest to bardzo ważne z perspektywy rozwoju mózgu, ponieważ bujanie stymuluje rozwój ucha wewnętrznego oraz móżdżku. Pomaga to ćwiczyć koordynację ruchową oraz równowagę. Tuląc i kołysząc swoje dziecko, pomagasz mu raczkować, chodzić, biegać, tańczyć…
[natuli]
2. Poczucie bezpieczeństwa
Daj mi poczucie bezpieczeństwa. Pierwszy rok życia dziecka jest ważny w jego rozwoju psychicznym i emocjonalnym. Od tego, czy dziecko uzna swój świat za miejsce bezpieczne, będzie zależał jego rozwój intelektualny, ruchowy i emocjonalny. Lęk kładzie się cieniem na wszystkich aktywnościach, dlatego bardzo ważne jest, by dziecko w tym czasie miało stałego opiekuna i zbudowało z nim silną, bezpieczną relację. W kształtowaniu poczucia bezpieczeństwa pomaga także uporządkowany plan dnia. Dziecko szybko nauczy się, czego i kiedy może się spodziewać. A to, co znane, jest oswojone.
3. Rozwijanie zmysłów
Dotyk. Rozwija się on u dziecka jeszcze w życiu płodowym. Dotyk odgrywa jedną z najważniejszych ról w poznawaniu świata w pierwszym roku życia. Warto o tym pamiętać i często przytulać dziecko, głaskać je lub wykonywać masaż ciała. Noworodek jest szczególnie wrażliwy na dotyk dobrze jest więc poczekać z eksperymentami trochę później. Starszemu dziecku warto stymulować zmysł dotyku, dając mu możliwość obcowania z przedmiotami o różnej fakturze, temperaturze, wilgotności. Mózg dziecka rejestruje takie bodźce i robi z nich właściwy użytek.
Węch. Bądźmy ostrożni ze stymulacją noworodka. Po porodzie dziecko bombardowane jest różnymi bodźcami… i tym, co najlepiej je uspokaja, jest zapach mamy. Poza bezpiecznym brzuchem mamy wszystko jest nowe i obce. Dajmy dziecku czas na oswojenie się z otoczeniem. Później można ostrożnie wprowadzać nowe zapachy i nazywać je, ale warto robić to z rozsądkiem z uwagi na coraz liczniejsze alergie.
Smak. Rozwija się on równie intensywnie, chociaż nie musimy robić nic szczególnego. Na początku dziecko preferuje mleko, ale z czasem poznaje i inne smaki. W drugim półroczu życia dziecka możemy eksperymentować. Dajmy dziecku możliwość poznania różnych smaków, nazywajmy te podstawowe. Warto przymknąć oko na zasady zachowania się przy stole i pozwolić jeść dziecku rączkami (BLW). W ten sposób ćwiczy również koordynację ruchową (musi trafić rączką do buzi), zmysł dotyku (dotyka jedzenie), ale przede wszystkim: rozsmarowuje jedzenie wokół ust, a tam znajdują się u dziecka kubki smakowe…
Wzrok. Mniej więcej od ok. czwartego tygodnia życia dziecko zaczyna interesować się otoczeniem. Nie widzi jeszcze wystarczająco dobrze, ale dostrzega przedmioty w odległości 15-35 cm. Warto wykorzystać tę wiedzę i przygotować specjalne obrazki, które stymulują jego wzrok. Im starsze dziecko, tym więcej szczegółów powinny zawierać. Po szóstym tygodniu warto rozważyć możliwość zawieszenia nad łóżeczkiem dziecka zestawu kart lub karuzeli, którą dziecko będzie mogło dotykać, kopać i obserwować. Dobrym pomysłem jest też zagospodarowanie sufitu, bo w pierwszych tygodniach życia dziecko ma ograniczoną zdolność rozglądania się na boki. Może warto zawiesić nad sufitem kolorowe balony, wstążki lub kształty figur geometrycznych. W okolicy czwartego miesiąca możliwości wzrokowe dziecka są dużo lepsze, co można wykorzystać, dostarczając kolejnych ciekawych bodźców wzrokowych. Warto umieszczać ciekawe ilustracje w miejscach, gdzie przebywa dziecko (przewijak, łazienka, kuchnia) lub po prostu nosić dziecko, by mogło z naszej perspektywy oglądać świat.
Książeczki kontrastowe NATULI
Pakiet: Zupa + Pranie + Spacer
Proste i zabawne książeczki kontrastowe, które stymulują rozwój i naturalną ciekawość dziecka.
Słuch. Dziecko słyszy głos jeszcze w łonie matki. Przez pierwszych kilka tygodni maluszek nie lubi głośnych dźwięków. Nie jest też w stanie usłyszeć szeptu. Warto jednak stymulować jego słuch spokojną muzyką, śpiewać piosenki. Pomaga to rozwijać poczucie rytmu i tempa, co w przyszłości korzystnie wpływa na umiejętność czytania i pisania. W okolicach drugiego miesiąca dobrze jest dać dziecku prostą zabawkę, np. grzechotkę, i przywiązać mu ją do nadgarstka. Warto też sprawdzić, czy nasze dziecko obraca główkę w stronę, z której dochodzi dźwięk. Takie „testy” wykonywać można mniej więcej między trzecim a dziesiątym miesiącem życia. Pozwoli to ustalić, czy dziecko ma problemy ze słuchem. Jeśli słuch dziecka rozwija się prawidłowo, pierwsze wyrazy dźwiękonaśladowcze powinniśmy usłyszeć między 10 a 15/16 miesiącem życia.
Książki o rozstaniu i rozwodzie: wsparcie dla dzieci i dorosłych
Książki o rozstaniu i rozwodzie dostępne w naszej księgarni mają na celu wspieranie całej rodziny. Bez względu na wiek, każdy członek rodziny znajdzie tutaj coś, co pomoże mu lepiej zrozumieć własne uczucia i odnaleźć nową równowagę. Dzięki literaturze można odkryć, że nawet po rozstaniu możliwe jest stworzenie szczęśliwego, pełnego wsparcia środowiska dla dziecka.
4. Ruch
Zachęcaj mnie do ruszania się! Mózg dziecka rejestruje każdy jego ruch. Dlatego złożone sekwencje ruchów mają niezwykłą wartość nie tylko dla kondycji fizycznej, ale także inteligencji. Poza tym proste ćwiczenia, jak np. podnoszenie nóżki, rączki, „rowerek” pomagają dziecku uświadomić granice ciała i to, że może nad nim panować. Wiedza ta jest niezbędna do aktywnego poznawania świata i rozwoju ruchowego np. raczkowania.
Po skończeniu trzech miesięcy większość dzieci powinna już podnosić główkę. Warto ćwiczyć mięśnie głowy i szyi dziecka, kładąc je na brzuszku i pokazując atrakcyjne zabawki lub rozmawiając z nim. By zachęcać dziecko do przewracania się na boki, można delikatnie je turlać np. podczas przewijania (lepszy sposób niż podnoszenie pupy).
Wiadomo, że im starsze dziecko, tym jest ono sprawniejsze. Nasze zadanie polega na zachęcaniu, ale przede wszystkim na nieprzeszkadzaniu. O co chodzi? W trosce o dziecko bardzo często zapinamy je szelkami, wkładamy do chodzików, kojców… Dziecko, którego rączki lub nóżki zabezpieczone są materiałem, ma ograniczone możliwości poruszania palcami. A ruch kończyn, a raczej jego świadomość zaczyna się właśnie od palców. Skąd dziecko ma dowiedzieć się, że jego wola poruszenia np. palcem kończy się działaniem, gdy nie może tego zobaczyć? Dlatego, jeśli tylko mamy ku temu warunki- pozwólmy leżeć dziecku bez skarpet, bucików, biegać na boso i swobodnie obserwować reakcje całego swojego ciała.
Ciekawym pomysłem na stymulację ruchową jest wspólna kąpiel. Ciało zanurzone w wodzie zachowuje się nieco inaczej, co wzbudza zainteresowanie naszego malucha.
Nauka raczkowania jest jednym z przełomowych momentów w rozwoju dziecka. Zapewnia mu samodzielność w poznawaniu świata. Warto wspierać wysiłki dziecka, tym bardziej, że ruchy, jakie dziecko wykonuje, raczkując, wspomagają rozwój połączeń nerwowych między półkulami mózgu, co wpływa na szybkość uczenia się.
Gdy maluch potrafi już samodzielnie chodzić, warto ćwiczyć z nim wchodzenie po schodach. To, podobnie jak raczkowanie, angażuje obie strony ciała (jest to ważne szczególnie dla dzieci, które pominęły etap raczkowania!).
5. Rozmowa
Mów do mnie! Dziecko nie potrafi odpowiedzieć, ale naprawdę wiele rozumie. Dzieje się tak dlatego, że połączenia nerwowe mózgu związane z mową rozwijają się później od tych związanych z widzeniem i słyszeniem. Dziecko nie ma ograniczeń – to my je mamy i narzucamy dziecku. Np. maluszek, który wychowuje się w domu dwujęzycznym, nauczy się dwóch języków, jeśli rodzice posługują się trzema językami – przyswoi je sobie wszystkie. Ważne, by mówić do dziecka normalnie, nie zdrabniając. Mówmy do dziecka w zwykłym tempie (175-200 słów na minutę). Ono potrafi zrozumieć to, co do niego mówisz – ważne, by w to nie wątpić. Najlepiej komentować to, co robimy my albo dziecko.
Fantastyczne są także rymowanki, gdyż nie tylko rozwijają poczucie rytmu, ćwiczą pamięć, ale również pokazywanie ich („Idzie rak, nieborak…”) podpowiada dziecku znaczenie poszczególnych słów. Uwagę dziecka łatwo podtrzymać, często zmieniając ton głosu bądź wkładając swoje słowa w usta wesołej pacynki.
6. Samodzielność
Pozwól mi na samodzielne poznawanie świata. Tak, tak, czasem trzeba o tym przypominać… Dziecko wydaje się takie bezbronne, a my tak często chcemy mu pomóc. Nie zawsze wychodzi to na dobre. Nawet w okresie wczesnego niemowlęctwa dziecko potrafi „bawić się” samo. Nie musimy bez przerwy organizować mu czasu i stymulować. Jeśli nasz maluch patrzy nieruchomo w jeden punkt, nie oznacza to koniecznie, że się nudzi…być może obserwuje jakiś pyłek w powietrzu? Widzi coś, czego my nie dostrzegamy? Nie przeszkadzajmy mu w tym.
Pierwszy uśmiech dziecka i szukanie wzrokiem bliskich osób to świetna okazja do tego, by pokazać, że to, co robi, znajduje odzwierciedlenie w zachowaniach innych (tata odwzajemnia uśmiech, mama przytula, gdy dziecko płacze). Gdy dziecko zaczyna próbować dotykać różnych zabawek, stwórzmy mu okazję, by osiągało sukcesy. Zawieśmy zabawki na odpowiedniej wysokości, połóżmy misie tak, by maluch mógł je dosięgnąć.
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
Rozwój dziecka po 6 miesiącu życia
W drugim półroczu dziecko ma już dość dobrze rozwinięty słuch i wzrok. Zaczyna się przemieszczać (pełzać, raczkować, a w końcu chodzić). Jest też coraz bardziej ciekawe. Koncentruje się na mniejszych przedmiotach i nabywa wprawy w manipulowaniu nimi. To stwarza kolejne możliwości dla rodziców, którzy pragną wspierać rozwój maluszka. By ułatwić dziecku poznanie związku skutek-przyczyna, warto zaopatrzyć je w zabawki na sznurku. Nie muszą być wcale drogie. Zawiążmy na sznurku ołówek, samochodzik, balon i kawałek szmatki. Ciągnięcie każdego z tych przedmiotów dostarcza innych wrażeń i jest cenną lekcją.
Każdy raczkujący szkrab zawędruje do kuchni. Tutaj może doświadczyć konsekwencji swoich działań. Może uda mu się dopasować pokrywkę do garnka. Zobaczy, że rzucenie metalowej łyżeczki daje inny efekt niż rzucenie plastikowego widelca. A może przy odrobinie cierpliwości opiekunów zobaczy jak bardzo różni się mąka od kaszy lub że cukier i sól, choć wyglądają tak samo, smakują zupełnie inaczej.
Drugie półrocze to także odpowiedni moment na naukę wskazywania. Dorośli wiedzą, że wskazanie palcem to zaproszenie do spojrzenia w jakimś kierunku. Dla dzieci nie jest to takie oczywiste…Warto więc ćwiczyć z nimi ten gest (może być przesadny) i wskazywać przedmioty, dotykając je. To pomoże w komunikacji i uczy koncentracji wzroku i uwagi.
Rozwój dziecka po 12 miesiącu życia
W okolicach roczku dziecko gotowe jest już na pierwsze zabawy manipulacyjne. Pomocne mogą być klocki, puzzle (dwuczęściowe) zabawy polegające na dopasowywaniu kształtów itp. Oczywiście zabawy te wskazują tylko kierunek rozwoju dziecka. Nie możemy oczekiwać, że roczniak samodzielnie zbuduje wieżę czy ułoży układankę.
Spacer to bogactwo doświadczeń – szczególnie z perspektywy chusty! Gdy nasze dziecko zaczyna chodzić, jego możliwości poznawania świata są niemal nieograniczone. Może dotknąć trawki, zerwać kwiatka i, co najważniejsze, to dziecko o tym decyduje. Pozwólmy mu na tę samodzielność w przeżywaniu przygód.
Rok, który rodzice spędzają ze swoim dzieckiem od narodzin, to istna jazda bez trzymanki. Nowo narodzone dziecko potrzebuje maksimum uwagi i miłości. Ale każdy miesiąc to walka o większą niezależność i samodzielność. Rodzic powinien starać się zaspokajać wszystkie potrzeby malca, choć raz żąda on opieki, a chwilę później złości się przy każdej próbie pomocy. Warto pamiętać, że podstawą zdobywania jakichkolwiek nowych umiejętności i rozwoju w ogóle jest poczucie bezpieczeństwa i bycia kochanym. Każda zabawa, która wzmacnia więź łączącą dziecko z opiekunem jest ważna dla rozwoju malucha.
Szczególnie trudny (emocjonalnie) dla dziecka jest moment, gdy dzięki zdobytej umiejętności przemieszczania się poczuje niezależność. Daje ona poczucie satysfakcji, wzmaga ciekawość, ale też i lęk. Bo często trzeba wybrać: poznać coś nowego i oddalić się od mamy, czy zostać przy niej i nie badać świata. Dziecku towarzyszy wiele sprzecznych uczuć i na początku może być mu trudno sobie z nimi poradzić. To od rodziców zależy, jaką drogę wybierze dziecko. Czy strach zdominuje ciekawość. Pozwólcie poczuć się pewnie swojemu dziecku, nie zatrzymujcie go przy sobie: to najlepsza inwestycja na przyszłość.