Kategorie
Rozwój emocjonalny Trudne emocje Wychowanie

Chłopcy mogą płakać i czuć smutek

Posiadanie chromosomu Y nie wyłącza w człowieku części aparatu emocjonalnego, odpowiedzialnego za odczuwanie smutku czy lęku. Chłopcy, tak samo jak dziewczęta, mają prawo do tych emocji i powinni mieć przestrzeń na to, by swobodnie je wyrażać.

Przyjrzyjmy się najbardziej popularnym filmom animowanym. Jak często główni bohaterowie – jeśli są płci męskiej – doświadczają smutku i przygnębienia? Czy wielu z nich roni łzy? Na pewno wielu z nas pamięta płacz małego Simby po śmierci swojego taty… i tyle. Bohaterowie męscy w wielu filmach dla dzieci nie płaczą. Te teksty kultury – a także to, o czym niejednokrotnie opowiadają moi pacjenci – dowodzi, że chłopcy w wielu miejscach wciąż mają „zakaz” płaczu i smucenia się. A to wyrządza im krzywdę.

Każdy człowiek przeżywa emocje i cierpi – niezależnie od płci

Nie jest to może najprzyjemniejsza do przyjęcia prawda o świecie, ale niestety musimy się skonfrontować z faktem, że dopóki żyjemy, prawdopodobnie będziemy cierpieć. Czasami będziemy tracić coś lub kogoś ważnego. Kiedy indziej – sprawy ułożą się inaczej, niż byśmy chcieli, choć przecież „tak bardzo się staraliśmy”. Większość z nas doświadczy w swoim życiu chwil samotności, tęsknoty, frustracji, której nie da się pozbyć za pomocą jednego prostego triku. Naturalną reakcją na sytuacje straty czy porażki są zaś emocje, takie jak smutek, wściekłość czy żal. Natomiast konsekwencją odczuwania tych emocji jest dawanie im wyrazu chociażby poprzez płacz. 

Uwaga! Reklama do czytania

Smok

Czy zawsze trzeba się dzielić? NIE!

Błoto

Czy dziewczynkom nie wolno tego co chłopcom? NIE!

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Kulturowe zasady, które nakazują chłopcom nie płakać (a dziewczynkom nie krzyczeć), są zatem rodzajem zabawy w chowanego z własnymi uczuciami. Przecież to, że zabronimy własnemu dziecku okazywać strach bądź też będziemy karcić naszą latorośl za jego okazywanie, nie sprawi, że dziecko przestanie te emocje odczuwać.

Emocje są potrzebne, a prawo do ich przeżywania ma każdy

Chociaż przeżywanie niektórych emocji nie jest dla nas łatwe, doświadczanie całego ich repertuaru. Każda z nich ma swoją funkcję. Strach ostrzega nas przed zagrożeniem, smutek informuje o stracie, złość motywuje do obrony swoich granic. Dlatego właśnie współcześnie nie mówimy o „złych”, lecz ewentualnie o „trudnych emocjach” – bo przecież to, że czasami odczuwamy smutek, nie jest niczym złym. 

Zakazywanie chłopcom płaczu, cenzurowanie ich smutku czy żalu jest zatem nie tylko ukłonem w stronę bezsensownego, patriarchalnego przekonania, zgodnie z którym łzy są oznaką słabości. Jest to także wyraz braku zrozumienia dla ludzkiej natury. Zabraniając chłopcu okazywania niektórych emocji, nie sprawiamy, że te uczucia znikają – przyczyniamy się jedynie do ich tłumienia.

Prawo do odczuwania cierpienia ma każdy człowiek – i to niezależnie od płci. A kiedy cierpimy – czego niestety nie jesteśmy w stanie uniknąć – mamy prawo do odczuwania silnych emocji i do wyrażania ich także poprzez płacz. 

Twarde przygotowanie do twardego życia wcale nie pomaga!

Co zatem sprawia, że mimo rozwoju psychologii i pedagogiki, wielu chłopców wciąż nie ma w swoim otoczeniu przyzwolenia na płacz lub okazywanie lęku? Czasami przyczyną jest przekonanie, że chłopca trzeba „przygotować” do życia w społeczeństwie, w którym liczy się bycie „twardym”. Jednak cenzurowanie chłopięcych uczuć i reakcji przynosi, niestety, odwrotny skutek – nie uczy chłopca radzenia sobie z trudnościami, lecz zaprzeczania własnym uczuciom i wstydu z powodu własnej wrażliwości. 

Blokada w wyrażaniu własnych uczuć bywa z kolei czynnikiem sprzyjającym występowaniu problemów w okresie dzieciństwa, dorastania oraz dorosłości. Mężczyźni nadużywający alkoholu, mający trudności w relacjach, doświadczający wybuchów agresji to często osoby, które w latach chłopięcych słyszały, że mają „nie mazać się jak baby”. 

Przekonania o chłopięcych emocjach i własne trudności rodziców

Czasami u podłoża negatywnych reakcji na chłopięce łzy leży przekonanie, że chłopcy muszą siłą i wytrzymałością odróżniać się od dziewcząt, które są od nich słabsze i mniej stabilne emocjonalnie. Jest to oczywiście typowy wychowawczy seksizm. 

Niektórzy rodzice z kolei sami mają trudność w wyrażaniu smutku, lęku czy złości. A w sytuacji, gdy dostrzegają silne emocje u swojego syna, trudno jest im je przyjąć i zrozumieć. Tacy dorośli czasami – niejako w obawie, by samemu się nie „rozkleić” – zawstydzają chłopca z powodu tego, co czuje, mówiąc np. „po co się tak mazać?”. 

Rodzice, którzy mają poczucie, że trudno jest im znieść trudne emocje u własnego dziecka, zwykle sami potrzebują nauczyć się w zdrowy sposób obsługiwać własną emocjonalność. Czasami wystarczy do tego refleksja nad sobą oraz „trening” werbalizowania własnych uczuć. Jednak dorosłym, który jako dzieci byli permanentnie zawstydzani z powodu tego, co czują, może być potrzebna pomoc terapeuty. 

Twój syn sobie poradzi!

Rodzicom chłopców chciałabym też powiedzieć, że nie muszą obawiać się co się stanie, jeśli ich syn czasami popłacze, zasmuci się lub czegoś się wystraszy. To nie znaczy, że jest mazgajowaty lub że nie poradzi sobie w życiu. Chłopcy, którym dajemy przestrzeń na wyrażanie emocji, mają większą szansę na zostanie zdrowymi, empatycznymi i zaradnymi mężczyznami w przyszłości.

Synku, widzę Twój smutek

Jako rodzice i wychowawcy chłopców mamy przed sobą dość ważne zadanie. Czeka nas normalizacja chłopięcych uczuć oraz sposobów ich ekspresji. Tak jak tłumaczymy bliskim nam dziewczynkom, że mają prawo do złości, tak też współcześni chłopcy potrzebują usłyszeć, że mają prawo do łez, smutku, tęsknoty i żalu. Tłumaczmy bliskim nam chłopcom, że łzy nie świadczą o słabości, ale są zupełnie normalną ekspresją niektórych uczuć.

Kiedy widzimy, że nasza latorośl płacze lub zbiera jej się na łzy, nie musimy oczywiście robić wykładu na temat ludzkiej ekspresji emocjonalnej. Wystarczy po prostu wysłać komunikat, że dostrzegamy jego stan. Możemy na przykład powiedzieć „Synku, widzę Twój smutek, jestem przy Tobie. Możemy porozmawiać o tym, co się dzieje”. Taka wypowiedź jest dla chłopca komunikatem, że dostrzegamy go także wtedy, gdy jest mu trudno oraz że nie przerażają nas jego uczucia. A to jest niezmiernie ważne dla rozwoju osobowości dziecka, które musi czuć, że ktoś bliski przyjmuje jego uczucia. 

Stańmy po stronie/w obronie chłopięcej i męskiej emocjonalności

Niestety, nie tylko my mamy wpływ na to, jak kształtuje się emocjonalność chłopców. Na przeszkodzie dla naszych wysiłków, by chłopcom dać prawo do przeżywania wszystkich emocji stoją m.in. przekazy kulturowe w książkach i filmach, a także inni ludzie, z którymi stykają się nasze dzieci. Mali chłopcy często oglądają filmy i czytają książki, których główni bohaterowie nie przejawiają oznak życia wewnętrznego. Warto więc równoważyć ten wpływ przekazów kulturowych i ćwiczyć z chłopcami empatię, rozmawiając o tym, jak mogła czuć się dana postać w określonej sytuacji. Ewentualne teksty nauczycieli lub dalszych krewnych w stylu „chłopak nie płacze, tylko działa” możemy natomiast wyjaśnić chłopcu jako nieco archaiczne przekonanie, z którym my – rodzice – się nie zgadzamy. 

Przede wszystkim – niezależnie od płci dziecka – dbajmy o to, by w naszym domu również istniało „przyzwolenie” na łzy i trudne emocje. Dzięki temu nie tylko naszym chłopcom, ale i nam będzie żyło się lepiej.

Avatar photo

Autor/ka: Angelika Szelągowska-Mironiuk

Psycholożka, psychoterapeutka, dziennikarka. Pracuje na uczelni jako asystentka oraz w gabinecie jako psychoterapeutka. Razem z mężem prowadzi blog i fanpage „Katolwica&Mąż”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.