Chwalenie dzieci, kiedy robią coś zgodnego z naszymi oczekiwaniami to dość częste zachowanie dorosłych. Warto jednak przyjrzeć się, jak wpływa na poczucie wartości dziecka. A potem zastąpić go czymś bardziej korzystnym dla rozwoju dziecka.
Gdy używam słowa pochwała, to myślę: ocena, wartościująca uwaga, opinia na temat dziecka (dobry chłopiec, grzeczna dziewczynka, mądre dziecko, utalentowane dziecko, jesteś mądry, jesteś utalentowany) lub na temat jego działania/efektu działania (dobrze zrobiłeś, ładny rysunek, ślicznie rysujesz, dobrze liczysz, wspaniale, super, ekstra, wow!, jesteś wielki, brawo, brawo ty itp.) – które ma w intencji rodzica:
- wzmacniać samoocenę dziecka (samoocena to nie to samo co poczucie własnej wartości),
- wspierać zachowania pożądane przez rodziców (by mniej było tych niepożądanych) lub
- zmieniać dziecko na inne, takie, jakie chcieliby rodzice (albo szkoła).
Następstwem takich pochwał jest zewnątrzsterowność dziecka i zanik decyzyjności, a także zachwianie poczucia wartości. Dziecko staje się rozchwiane, motywuje go zewnętrzna postawa (pochwała, nagroda, kara, zadowolenie innych, nakaz, zakaz, powinno się, muszę). Traci motywację, pewność i kontakt z sobą samym.
Przeczytaj więcej: Jak wychować dziecko wewnątrzsterowne, czyli pewne swoich kompetencji i umiejętności
„Pochwała” w Porozumieniu bez przemocy to ocena
Teoria Porozumienia bez Przemocy (NVC) odnosi się nie tyle do pochwał samych w sobie, ale do oceniania, szufladkowania, opinii. Są one przejawem tego, co myśli i czuje nadawca komunikatu, ale nie mają wiele wspólnego z faktami. A NVC zaleca mówienie faktami, opisywanie rzeczywistości, tak jakby to zrobiła kamera.
W innym wypadku każdy z rozmówców – odbiorca i nadawca – jest w swoim świecie. Trudniej więc się porozumieć (to, co dla jednego ładne, dla innego może być brzydkie). A więc nie ma ładnego rysunku, tylko rysunek zrobiony zieloną kredką. Jest chłopiec, który policzył do 100 (bez pomyłki); dziewczynka, która pół wieczoru czytała książkę; mama, która przytula dziecko itp.
NVC mówi, że możemy powiedzieć o swoich uczuciach i potrzebach. Uczucia odnoszą się do potrzeb, a potrzeby mówią o życiu w nas. Na przykład: „Czuję radość, gdy czytasz książki, bo zaspokaja to MOJĄ potrzebę sensu„.
Chwalenie dzieci – zamiast niego nazwijmy fakty i nasze uczucia oraz potrzeby
NVC przyjmuje świat, ludzi, zdarzenia, rzeczy, ale nie ocenia ich. Przyjmuje z poziomu akceptacji i miłości. A więc coś się wydarzyło. Jest, jakie jest. Ocena szufladkuje i zamyka, a czysta obserwacja pomaga sięgnąć głębiej do uczuć i potrzeb. Pomaga powiedzieć o tym, że to, co ktoś zrobił, wpłynęło na moje życie, wzbogaciło je.
Co konkretnie ktoś zrobił (fakty)? Jak się teraz czuję i jaką potrzebę dzięki temu zaspokoiłam (uczucia i potrzeby)? To ważna informacja. Pomaga nam bowiem wspólnie świętować życie i daje szansę na zrozumienie i powtórzenie tego, co jest tak wzbogacające. Więc gdy to widzę, czuję szczęście, jestem uskrzydlona, jestem zachwycona, bo zaspokaja to moje potrzeby kompetencji, rozwoju, harmonii, piękna, współpracy lub inne.
A co robić, gdy dzieci są przyzwyczajone do chwalenia i domagają się tego od swoich nauczycieli? Nie wiem, czy jest jakiś przepis. Ja bym mówiła nadal o sobie. „Gdy widzę ten rysunek, czuję spokój, bo mam w sobie tyle harmonii. Dobrze mi się na niego patrzy. Patrzyłam, jak rysujesz, wyglądało to tak, jakbyś bardzo się starał. Włożyłeś w to chyba sporo pracy…”
Czy chwalenie dzieci ma wpływ na poczucie własnej wartości?
Dzieci rozwijają poczucie własnej wartości (czyli rzetelną wiedzę na swój temat oraz akceptację siebie samego) w oparciu o słowa i zachowania swoich najbliższych. Chwalenie dzieci poprzez mówienie „super”, „brawo”, „grzeczna dziewczynka”, wspiera budowanie samooceny dziecka z punktu widzenia innych osób. A więc samoocena dziecka staje się zależna od innych. Samoocena to także ocena. W dodatku jest ona zmienna, zwłaszcza pod wpływem otoczenia, gdy nagle okazuje się, że w klasie jest znacznie więcej dzieci, które są „super”, i trudno rozsądzić, kto jest „bardziej super”.
Niegrzeczne Książeczki
Seria Niegrzeczne Książeczki to opowieści dla małych i dużych, które rozprawiają się z mitami dotyczącymi dzieciństwa. Czy dziecko zawsze powinno być posłuszne, zjadać wszystko z talerza i dzielić się swoimi rzeczami? Książeczki bez jasnego morału, dające przestrzeń na rozmowę i zrozumienie potrzeb, pisane w duchu Porozumienia bez Przemocy.
Poczucie wartości jest czymś głębszym niż samoocena
Tymczasem poczucie własnej wartości jest stałe i głębsze. Daje nam stabilność i wewnętrzną spójność. Integralność. Dziecko potrzebuje zdrowego poczucia własnej wartości, by dobrze się rozwijać, a dorosły – by móc działać w zgodzie ze sobą i z uważnością na innych. Budować zdrowe związki, dobre relacje, podejmować wyzwania, mieć zdrowy stosunek do porażek, nie brać na siebie winy, nie bać się, ale z odwagą i akceptacją osiągać cele, czuć sprawczość i wpływ na swoje życie, brać odpowiedzialność i korzystać z wolności.
Przeczytaj: Czym samoocena różni się od poczucia własnej wartości?
Wpływamy na poczucie wartości dziecka każdym naszym słowem i zachowaniem, dlatego warto mieć świadomość, które z nich bardziej, a które mniej służą rozwojowi tej jego wewnętrznej bazy. Pochwały są elementem, który buduje samoocenę, niszcząc poczucie własnej wartości. Uzależniają bowiem dziecko od tego, jak oceniają je inni, więc stawiają pod znakiem zapytania działanie w zgodzie ze sobą i własnymi potrzebami. A co pomaga? Budowanie relacji i bliskości, narzędziowo wspierane np. przez Porozumienie bez Przemocy, oraz kontakt z uczuciami i potrzebami tak rodziców, jak i dziecka.