Kategorie
Wychowanie

Święta w duchu Montessori

Boże Narodzenie już za chwilę. Całe nasze otoczenie – ulice, place, witryny sklepowe – stroi się na święta. Wszystko tonie w ozdobach, świecidełkach i stara się nas przekonać do zakupu kolejnego upominku dla bliskich.
Jeśli jednak przypomnimy sobie zasady proponowane przez Marię Montessori, zrozumiemy, że regułę “Mniej znaczy więcej” można odnieść nie tylko do sposobu organizowania przestrzeni dziecięcej, lecz także do czasu świąt. Jak w okresie Bożego Narodzenia wcielić w życie zasadę minimalizmu?

Tradycja Marii Montessori na święta

Minimalizm sprawdzi się również w czasie świąt. Jak wcielić go w życie?

1. Ograniczyć liczbę ozdób w domu  

W szczególności migoczące światełka i świecące łańcuchy, które w nadmiarze mogą mieć niekorzystny wpływ na dzieci, powodować ich nerwowość i problemy z zasypianiem.


2. Wybierając prezent, skupić się na jakości, a nie ilości

Nie chodzi tu o cenę podarunków, a ich wytrzymałość i wartość. Plastikowe zabawki warto zamienić na drewniane, podpowiedzieć rodzinie, że książki są cennym prezentem, a gry edukacyjne z powodzeniem mogą zastąpić smartfony.

Uwaga! Reklama do czytania

Świąteczne opowieści Krasnalka

Czyli o tym, jak widzialni i niewidzialni mieszkańcy lasu witali zimę, czekali na święta i jak podpatrywało to pewne dziecko.

CHCESZ? KLIKNIJ!

3. W okresie poświątecznym dokonać selekcji zabawek

Oczywiście dobrze jest przeprowadzić ten proces wraz z dzieckiem. Nowe zabawki mogą zająć miejsce starych, mniej używanych. Wówczas przestrzeń, w której funkcjonuje dziecko, stanie się bardziej uporządkowana, co sprzyja skupieniu uwagi. Starsze zabawki można na jakiś czas schować do szafy, by po kilku miesiącach ponownie cieszyły.

4. Celebrować małe przyjemności, cieszyć się swoim towarzystwem i wspólnym świątecznym czasem

Dobry czas, by „uczyć” dzieci samodzielności

Dzieci mogą pomagać przy wykonywaniu ozdób choinkowych czy dekorowaniu drzewka świątecznego. Dużo radości sprawi im pieczenie ciast, przygotowywanie świątecznych potraw. Maluchy, które nie sięgają jeszcze do kuchennego stołu, mogą skorzystać z tzw. “kitchen helpera” – rodzaju podestu stworzonego specjalnie dla dzieci, by w bezpieczny sposób mogły stać nieco wyżej.
Dodatkowo przy tej okazji możemy pokazać, jak wiele radości daje obdarowywanie innych osób. Dzieci z entuzjazmem podejdą do pomysłu własnoręcznego przygotowania prezentów, a i pakowanie ich sprawi im równie dużo radości.

Wychowanie kosmiczne

Święta Bożego Narodzenia są idealnym momentem, by zaprezentować dzieciom tradycje występujące w innych krajach. W ten sposób możemy realizować element wychowania kosmicznego w duchu Marii Montessori. Wychowanie kosmiczne to przedstawienie dzieciom świata z zakresu: przyrody, historii i geografii. Informacje należy wprowadzać w kolejności od ogółu do szczegółu, czyli świat – Europa – kraj.

Możemy opowiedzieć dzieciom np. o tym, że w Australii świętuje się na plaży, kosztując ryby, indyka oraz grillując, w Kanadzie obowiązkową potrawą jest gulasz wieprzowy, a w Wigilię świętuje się aż do samego rana, natomiast w Irlandii tradycją jest zapalanie w oknie świecy dla Marii i Józefa.

Uwaga! Reklama do czytania

Książka dla dzieci Gdy Mikołaj był malutki

Gdy Mikołaj był malutki

Święta są co roku, ale mamy dla was historię, której jeszcze nie znacie.

Kiedy myślimy o Mikołaju, wyobrażamy sobie grubszego starszego pana z siwą brodą i rumianymi policzkami. Wszyscy zapomnieliśmy, że Mikołaj też był malutki. Jak sądzicie, jakim był dzieckiem?

CHCESZ? KLIKNIJ!

Czy Mikołaj istnieje?

Większość z nas przez całe dzieciństwo wierzyła w Świętego Mikołaja. Już kilka dni przed Bożym Narodzeniem wyglądaliśmy pana z długą, siwą brodą, rozmyślając o tym, co zostawi nam pod choinką. Jak wielki był nasz smutek, gdy od kolegi z przedszkola dowiedzieliśmy się, że wspomniany pan w czerwonej czapce nie istnieje. Lub gdy dopatrzyliśmy się, że w te święta prezenty tak naprawdę rozdawał wujek.

Wśród rodziców montessoriańskich w okresie przedświątecznym rozpoczynają się dyskusje na temat tego, czy dzieciom powinno się opowiadać o Świętym Mikołaju. Jak do tej kwestii odnosiła się Maria Montessori, skoro zgodnie z jej zasadami dzieci powinny być otaczane jedynie postaciami realnymi, a nie wyimaginowanymi?

W książce zatytułowanej “Spontaniczna aktywność w edukacji” (“Spontaneous Activity in Education”) napisała: “Spodziewamy się, że rozwijamy wyobraźnię dzieci, pozwalając im akceptować rzeczy wyobrażone jako rzeczywistość. W krajach Ameryki Łacińskiej święta Bożego Narodzenia uosobione są przez brzydką kobietę, Befanę, która przechodzi przez ściany lub wchodzi do domów przez komin i przynosi zabawki dobrym dzieciom, a złym jedynie bryły węgla. W krajach anglosaskich święta to starszy pan, pokryty śniegiem, niosący duży kosz pełen zabawek dla dzieci, odwiedzający domy nocą. Ale w jaki sposób wyobraźnia dziecka ma się rozwijać poprzez wytwory naszej wyobraźni? To my sobie wyobrażamy, nie one, one mogą wierzyć, a nie wyobrażać sobie. Łatwowierność jest cechą umysłów niedojrzałych, które nie mając jeszcze doświadczenia i wiedzy o rzeczywistości, pozbawione są tej inteligencji, która pozwala rozróżniać prawdę od fałszu, piękno od brzydoty i możliwe od niemożliwego” (tłum. A.J.).

Montessori wierzyła, że dzieciom na początku lepiej jest przedstawiać świat realny, a różnice pomiędzy nim a fikcją powinny one poznać dopiero po 6 roku życia. Ostrzegała, że wprowadzanie dzieci w świat fantazji może skutkować nieumiejętnością odróżniania go od rzeczywistości.

Na potwierdzenie tej tezy warto przypomnieć argumenty pary naukowców: Christophera Boyle’a z Uniwersytetu w Exeter i Kathy McKay z Uniwersytetu Nowej Anglii. W opublikowanym w “The Lancet Psychiatry” artykule pt. “Wonderful lie” (“Wspaniałe kłamstwo”) dowodzą oni, że to, co przyjęte jest przez nas jako element świątecznej tradycji, jest w rzeczywistości wielkim kłamstwem, opowiadanym w dobrej wierze, jednakże mogącym skutkować zachwianiem zaufania i utraty autorytetu rodziców. Mit dotyczący postaci Mikołaja jest długotrwale powtarzanym kłamstwem, w związku z czym dzieci mogą mieć wątpliwości co do prawdomówności rodziców, skoro w tej kwestii były okłamywane tak przekonująco przez tak długi czas.

Dobrym pomysłem może okazać się przybliżanie dzieciom prawdziwej historii o Świętym Mikołaju, a w zasadzie Mikołaju z Miry – biskupie, który niósł pomoc biednym i potrzebującym. Wspominając jego postać, ludzie rozdają bliskim prezenty, okazując im miłość i czerpiąc radość z samego dawania.


Jak powiedziała Maria Montessori: “Dzieci uczą się wszystkiego, co dzieje się w ich otoczeniu”. Zapewnijmy więc najmłodszym święta w minimalistycznym otoczeniu, z dala od przepychu i nadmiaru – zarówno w kwestii jedzenia, jak i prezentów.
Wesołych Świąt!

Avatar photo

Autor/ka: Agnieszka Jadoszewska

Z wykształcenia historyk i anglista, prywatnie mama Antosia i Ksawerka. Macierzyństwo i wcześniejsze doświadczenia zawodowe (kierowanie kilkoma placówkami edukacyjnymi) sprawiły, że zainteresowała i kształciła się w zakresie pedagogiki Montessori. Lektor języka angielskiego, kochająca książki, propagująca ideę rodzicielstwa bliskości i zdrowego odżywiania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.