Kategorie
Ciąża i narodziny Poród

5 sposobów na uniknięcie nacięcia krocza podczas porodu

W polskich szpitalach do niedawna zabieg nacięcia krocza był wykonywany rutynowo i stanowił stały element prowadzenia porodu. W tym samym czasie w krajach bardziej rozwiniętych, takich jak Wielka Brytania, Szwecja, Nowa Zelandia czy Dania nacięcie krocza występuje niezwykle rzadko (poniżej 14% porodów).

W Polsce w 2010 roku Ministerstwo Zdrowia wprowadziło tzw. standard opieki okołoporodowej, który mówi, między innymi o tym, aby stosować jedynie procedury, których efektywność została dowiedziona. Nowe standardy opieki okołoporodowej ze stycznia 2019 mówią o ograniczeniu interwencji medycznych, do których nacięcie krocza jest zaliczane. Istnieje również punkt, w którym Ministerstwo Zdrowia bezpośrednio odnosi się do zabiegu epizjotomii, pisząc: „nacięcie krocza należy stosować tylko w medycznie uzasadnionych przypadkach”.

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Skuteczność epizjotomii nigdy nie została udowodniona, wręcz przeciwnie – prowadzone w latach 80. badania dostarczyły nowych dowodów na szkodliwość tej procedury – podaje Fundacja Rodzić po Ludzku. W ostatnich latach, wraz ze wzrostem świadomości lekarzy i położnych, liczba bezpodstawnych nacięć krocza z roku na rok maleje. Dzieje się tak również na skutek wzrostu świadomości i edukacji  kobiet. Przyszłe mamy coraz częściej korzystają z dostępnych informacji, które pokazują, jak zapobiec konieczności epizjotomii.

Warto jeszcze przeczytać:

Co robić, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo konieczności wykonania nacięcia krocza?

Wprowadzenie alternatywnych metod opisanych poniżej znacznie zmniejsza ryzyko konieczności nacięcia krocza:

1. Poród w wodzie

Tkanki krocza w wodzie stają się bardziej rozluźnione i podatne na rozciąganie, co zmniejsza ilość pęknięć oraz ogranicza konieczność nacięć.

2. Wertykalne pozycje porodowe

W czasie parcia w pozycjach wertykalnych tkanki wokół krocza naciągają się równomiernie, co zmniejsza ryzyko pęknięć oraz nacięć.

3. Masaż krocza

Odpowiednio wykonywany od ok. 32. tygodnia ciąży masaż krocza zmiękcza tkanki krocza, poprawiając przez to jego elastyczność.

4. Ćwiczenie mięśni dna miednicy

Systematycznie wykonywane przez całą ciążę ćwiczenia dna miednicy, a zwłaszcza nabycie umiejętności świadomego ich rozluźnienia, jest podstawowym elementem mogącym pozwolić na poród bez nacinania mięśni krocza.

5. Transformacja mięśni krocza

W fazie spoczynku, czyli pierwszej fazie drugiego okresu porodu, dochodzi do transformacji mięśni krocza. Podczas tego zjawiska należy powstrzymać się od parcia.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Kiedy rutynowe nacięcie krocza jest uzasadnione?

Niezwykle duża częstotliwość wykonywania nacięcia krocza w polskich szpitalach tłumaczona jest koniecznością ochrony przed jego pęknięciem. Wyróżniamy 4 stopnie pęknięć krocza, przy czym u osób przygotowujących się do porodu oraz przestrzegających powyższych rad, jeśli dochodzi do pęknięcia, to jest ono w większości przypadków maksymalnie 2. stopnia. Warto również zaznaczyć, że rutynowe nacięcie krocza, często wykonane bez konieczności, jest równoznaczne w skutkach właśnie z pęknięciem 2. stopnia. Czynnikami predysponującymi do pęknięć są, między innymi, duża masa urodzeniowa, inne niż potylicowe przednie ułożenie dziecka, porody zabiegowe, przedłużający się poród oraz pozycja kobiety w czasie porodu w fazie parcia, np. siedząca lub litotomijna. W tych przypadkach może dojść do pęknięć wyższych stopni, zatem nacięcie krocza ma wówczas swoje uzasadnienie.

Niegrzeczne Książeczki

Seria Niegrzeczne Książeczki to opowieści dla małych i dużych, które rozprawiają się z mitami dotyczącymi dzieciństwa. Czy dziecko zawsze powinno być posłuszne, zjadać wszystko z talerza i dzielić się swoimi rzeczami? Książeczki bez jasnego morału, dające przestrzeń na rozmowę i zrozumienie potrzeb, pisane w duchu Porozumienia bez Przemocy.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Źródła:

  • „Okołoporodowe urazy dróg rodnych” Aneta Malinowska-Polubiec, Małgorzata Knaś, Krzysztof Czajkowski, Roman Smolarczyk, Ewa Romejko
  • „Fizjoterapia w położnictwie” Agata Karowicz-Bilińska, Anita Sikora, Dorota Estemberg, Maria Brzozowska, Marlena Berner-Trąbska, Ewa Kuś, Urszula Kowalska-Koprek, Klinika Patologii Ciąży – I Katedra Ginekologii i Położnictwa UM w Łodzi
  • Załącznik  do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 23 września 2010
  • „Nacięcie krocza – konieczność czy rutyna” Fundacja Rodzić po Ludzku
  • „Korzyści dla matki wynikające  z porodu do wody” Grażyna J. Iwanowicz-Palus
  • „Ciąża i połóg, ćwiczenia w wodzie” Izabella Gedl-Pieprzyca, Alicja Kisielewska
Avatar photo

Autor/ka: Magdalena Dymarczyk-Szary

Założycielka Centrum fizjoterapii, jogi i macierzyństwa "Fizjoma" (www.fizjoma.pl). Mgr Fizjoterapii, nauczycielka jogi, masażystka, dyplomowana instruktorka programu "Atrakcyjna Mama™". Od 4 lat pracuje z kobietami w ciąży (pomagając im w przygotowaniu się do porodu) oraz w połogu (przyspieszając proces powrotu do formy). Prowadzi zarówno indywidualne terapie jak i zajęcia grupowe.

8 odpowiedzi na “5 sposobów na uniknięcie nacięcia krocza podczas porodu”

Bardzo bym chciała uniknąć nacinania krocza podczas porodu. Ćwiczę mięśnie Kegla i miednicy, staram się być aktywna i dużo ruszać, za niedługo zacznę wykonywać masaż krocza. Niestety w szpitalu, w którym będę rodzić nie ma możliwości porodu w wodzie. Czy mam szansę uniknąć nacięcia, jeśli przedyskutuję to z moją położną a będę rodzić „normalnie”, ewentualnie w pozycji wertykalnej ? Oczywiście chciałabym urodzić bez znieczulenia zewnątrzoponowego. Zastanawiam się tylko na ile położna będzie kompetentna i nie będzie mi wmawiać utartego, szpitalnego widzimisię…

Tak, możesz powiedzieć położnej, że chcesz uniknąć nacięcia. Mnie zapytano o zdanie i pozostawiono to mojej decyzji. Położna mi powiedziała, że po prostu poród się wydłuży. Nacięcie było malutkie, zgodziłam się. Rodziłam bez znieczulenia, ale w szpitalu, w którym raczej się go nie podaje. Jeśli nie będziesz chciała, a raczej jeśli się o znieczulenie nie upomnisz, to sami z siebie Ci nic nie podadzą. Powodzenia i nie słuchaj innych matek o tym jaki poród jest straszny, bo wcale taki nie jest :))) Pozytywne nastawienie to podstawa.

Właśnie mam takie nastawienie, staram się podchodzić do tego spokojnie i naturalnie. Dzięki za radę, pozdrawiam ;)

Witam. Rodziłam dwa razy siłami natury, dwóch chłopców po 3,8 kg i niestety dwa razy miałam nacięcie krocza. Nie mogłam rodzić w pozycji wertykalnej. Przed drugim porodem wykonywałam masaż krocza i ćwiczenia dna miednicy i nic nie pomogło, tzn może i pomogło ale i tak zostałam nacięta, mimo tego, iż mówiłam, że bardzo zależy mi na tym aby tego uniknąć ;( porody były szybkie. Gojenie się krocza i jego szycie było STRASZNE, znacznie bardziej dyskomfortowe niż „wyparcie dziecka”….chciałam rodzić w pozycji wertykalnej, jednak w szpitalu poród odbywał się jedynie na łóżku porodowym…. powodzenia!
ps. Marzył mi się poród w wodzie jednak w moim mieście nie znalazłam miejsca gdzie można rodzić w ten sposób (tak by był refundowany przez NFZ).

Dwa razy rodzilam, pierwszy porod w Polsce , gdzie mnie nacieli nawet bez pytania mnie, naciecie bylo bardzo duze , gojenie masakra , nie mowiac o zeszpeceniu mnie :/ Drugi porod w Dani , nie bylo mowy o nacieciu, rodzilam w wodzie , peklam tylko wewnatrz pochwy ok 1 cm , zadnych pekniec zewnetrznych , po pordzie moglam od razu usiasc na tylku , zero bolu i dyskomfortu , jakbym wogole nie rodzila.

Witam.Ja urodziłam synka 3,350 pierwsze dziecko a jestem niska 160 i szczupła 49 kg w ciąży oczywiście więcej bez ani jednego pęknięcia i nacięcia.Więc znaczy to że sie da tylko położna musi chcieć.Owszem chodziłam do szkoły rodzenia wiec z płytki ,która dostałam na szkole wykonywałam sobie czasem w domu jakieś ćwiczenia( sporadycznie) starałam sie ćwiczyć mięście Kegla.Ale myśle,ze głównie dzięki położnej,bo jak już miałam bóle parte i siedziałam jeszcze na specjalnym krzesełku bo pozycja siedząca była dla mnie najlepsza i już zaczynało być widać główkę przed samym położeniem sie na łóżko założyła mi wenflon i dosłownie 1 milimert czegos mi wszczykneła.Da sie.DA tylko żeby każdej połóżnej chciało sie włożyć trochę serca w swoją pracę i chęci anie podchodziły tak rutynowo.

Jak czytam, że w krajach rozwiniętych takich jak Wielka Brytania to chce mi się śmiać i płakać jednocześnie. Przeżyłam poród w szpitalu w UK dramat i tragedia. Traumę mam do tej pory, nacięcie było ogromne przez ponad miesiąc nie mogłam dość do siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.